Javorník – miasto w Czechach

kraju ołomunieckim, na zboczu i u podnóża 
Gór Złotych. 


Historycznie miasto leży na terenie Dolnego Śląska.
Oczywistą perłą tej niedużej miejscowości to zamek, który góruje nad miastem 
Jánský Vrch
(dawniej Johannesberg).
Więcej na jego temat znajdziecie pod linkiem.

Tu pokaże co widziałem w miasteczku, po zwiedzeniu tegoż zamku ;-)

Najbardziej intrygował mnie widziany z góry kościół który swym majestatem wyróżniał się z otoczenia. Jedyne co mogę Wam przekazać to to że prawdopodobnie powstał w 1723 roku co widać na ostatniej fotografii.

   







Budynek który niejako prowadzi do kościoła jest aktualnie w remoncie i też nic nie wiem na jego temat. Szkoda bo liczyłem na NFC 
no i się przeliczyłem ;[)


Poniżej obejrzymy Ratusz i jego otoczenie.
Piękny budynek zapewne z piękną historią. Może uda mi się ją uzupełnić.

  



Na rynku.
Śmieszne drzewo, oryginalna rzeźba z drewna oraz fontanna.

   


a tu budynek na wzniesieniu,

   

myślę że wiele by nam opowiedział o tej miejscowości.


Ratusz i kościół widoczny z podejścia na zamek.

     
   
                     Hotel pod zamkiem, 
                                          Foto z ciekawym budynkiem pod hotelem ;-)

Pięknie odrestaurowane kamieniczki przy drodze na Wrocław.



Wszystko jest tu napisane, chyba nie muszę nic wyjaśniać.
 /mam taką nadzieję, 
  bo też nic nie qumam ;-)/


Podejrzane przez okno. Pewnie będzie muzeum ;-)


A to dom SENIORA - ciekawe bo według danych z 31 grudnia 2003 liczba jego mieszkańców to 
2 967 osób.

    
Ten dom pewnie czeka na swą kolej, jego ornamenty upewniają mnie w tym przekonaniu ;-)



i to tyle, 
mam nadzieję że kiedyś tu zajrzę ponownie i uda mi się uzupełnić to czego nie udało mi się zrobić dzisiaj.
Jadąc w kierunku Białego Potoku spotkałem ciekawą budowlę. 



    

Stary wapiennik. Odnowiony udostępniony dla ciekawych lecz opuszczony. Nikogo tu nie zastałem i znowu nic się nie dowiedziałem.


Pojechałem dalej i o to ukazała mi się kapliczka przydrożna.


Kiedy podszedłem bliżej zadziwiły mnie te kwadraty widoczne na zdjęciu. Wszystkie wyszydełkowane w piękne wzory. Okazuje się że kapliczkę zamieszkuje Matka Boska Szydełkująca. Ona też dzierga coś na drutach... może szal na zimę dla mnie ;-)

W każdym bądź razie za to kocham te moje wędrówki. 
Nigdy nie jest tak samo, zawsze czymś jestem zaskakiwany. Oby to trwało jak najdłużej ;-)

Was też mam nadzieję wyciągnę z domu i też w trasie będziecie zaskakiwani choćby takimi obrazkami.

Cześć jak dotrę tu kolejny raz, skupie się na mieście. Jest ładne i pełne historii.

Zbyszek B. ;-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Krytykę przyjmę z pokorą, wulgaryzmy będę usuwał bez wyjątków.
Zbyszek.