czy to wszystko?... Bynajmniej. Są tu jeszcze dwie rzeczułki, z których jedna prowadzi zuchwałych turystów do Kazimierza, druga - zasila parkową sadzawkę, po której zakochani mogą pływać czółnami, karmić białopióre łabędzie, wzdychać przy bladolicym księżycu lub przypatrywać się budynkom hydropatycznym, odbitym w zwierciadle wody."
Bolesław Prus
Wskrzeszenie uzdrowiska | było dziełem trzech lekarzy - sybiraków: |
Konrada Chmielewskiego,
Wacława Lasockiego
a zwłaszcza Fortunata Nowickiego: który w 1877 wydzierżawił dobra Małachowskich.
Trakt Lublin - Kazimierz wyprowadzono z terenu parku (wtedy przebiegł ulicą Armatnia Góra), stację kolejową (linia biegła od 1876 roku) przemianowano na stację Nałęczów.
Powołana została spółka, do prowadzenia zakładu Leczniczego, która wyremontowała pałac, obudowała łazienki, i dzisiejszy budynek sanatorium nr 1, widoczny na zdjęciu.
Pierwsi goście zjechali w roku 1880.
Mnie to miejsce zauroczyło, dojeżdżając już czułem się jak w górach. Nałęczów położony jest pośród malowniczych pagórków i dolin. Jest uroczo zadbanym miasteczkiem, nie tylko na terenach uzdrowiskowych. Jestem tu już po raz enty, nie jako kuracjusz. Prawdę mówiąc w sanatorium tu nie byłem ;o) i nadal nie wszystko zwiedziłem.
czy to może Nałęczowianka?
hmm... dobre pytanie, ;o)
proszę Pani, zapewniam Panią że nie, rozlewnia pewnie poszła by z torbami ;o),
nie wspominając o pijalni wód mineralnych.
ale ładnie to wygląda, prawda? ;o)
"Uzdrowisko Nałęczów", w roku 1954 przejęło
zdewastowane obiekty Zakładu Leczniczego, następuje odbudowa i rozwój
uzdrowiska. W 1963 roku Nałęczów otrzymuje prawa miejskie.
W celu ochrony charakteru zabudowy miasta, zespół
architektoniczno-krajobrazowy Nałęczowa zostaje wpisany do rejestru zabytków
województwa lubelskiego.
ej, kawusiu słyszałaś?
jesteśmy zabytkami ;o(
bywali tu: marszałek
Rydz-Śmigły, minister Beck. wielu wybitnych lekarzy, literaci, a wśród nich Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus.
Bywam i ja ;o) i to nie sam.
Opowiadając o tym urokliwym miejscu wszyscy chcą je poznać. Byłem z siostrą, z córcią i z nimi obiema też ;o)
haallo, halllo,
...tatko, widzisz
jadę,
ja jadę
widzę córcia, widzę i podziwiam. jaki masz twarzowy ten rowerek ;o)
spacerując alejkami pośród przepięknych kwiatów i zieleni, co rusz trafiamy na atrakcje. I dla oka i dla ciała. A i o nasze dusze też tu dbają.
wspaniałe wyroby mistrzów zapraszają do pobliskiego Wojciechowa, gdzie odbywają się mistrzostwa świata "Sztuki Kowalskiej"
my zajadamy się wspaniałym pstrągiem z grilla,
a pani mewa czeka na swój rybeńkowy kąsek ;o)
Park Zdrojowy zachwyca wszystkich,
podczas Wielkanocy, odwiedzających przywitano nie lada gratką.
Po stawie pływały prócz łabędzi i kaczek, cudowne pisanki Wielkanocne.
Łabądek aby nie wypaść blado w tej konfrontacji cały czas poprawiał urodę swych piórek ;o)
a figę kolego, ja tu jestem od witania przybyłych gości ;o)
Upsss, ale wtopa, witaj łabądku, witaj, piękny jesteś...
mam nadzieję że się nie obraził ;o)
Hanuśśś, Hanuśśś!!!
a jesteś, jak smakowały wody lecznicze?
pychaaa, były takie słodziutkie, ze śmietanką i z orzeszkami,
paluszki lizać...
czekoladę jadłaś? na wodę miałaś iść!
wiem ale nie doszłam ;o)
fajnie, to teraz na rowerek, kalorie zrucać, OK.
jasne braciszku, ale ja nie kieruje ;o)
superrr, ale może już wracamy, co? kaczor zaraz pęknie ze śmiechu. I tak się już nie zmieścisz,
mam gapowicza z przodu ;o)
Pięknie, ale czas już do dom...? ej no, a wy gdzie znowu?
ciii Brysio,
jak to gdzie,
do NAŁĘCZOWA ;o)
Inicjatywa wzniesienia kaplicy wpłynęła od p. Ludwiki Benni, której mąż Karol był cenionym lekarzem warszawskim.
Państwo Benni właściciele posesji i willi „Podgórze” w Nałęczowie, będąc bezdzietnymi oszczędności swoje przekazywali na cele religijne. Po śmierci męża Ludwika Benni zwróciła się pismem z dnia 20 lutego 1917r. do Kurii Lubelskiej z propozycją wybudowania własnym kosztem i na własnej posesji kaplicy w stylu zakopiańskim, przy Zakładzie Leczniczym w Nałęczowie.
Kaplica jest przeznaczona wg życzenia fundatorki dla kuracjuszy i wczasowiczów, zwłaszcza ludzi chorych, którzy przyjeżdżając do Nałęczowa po zdrowie fizyczne, tutaj mogą czerpać siły duchowe.
Muzeum Stefana Żeromskiego w Nałęczowie – muzeum biograficzno-literackie.
Otwarte 17 czerwca 1928 r. w dawnej pracowni pisarza, projektu Jana Koszczyca-Witkiewicza z 1905 r. Jest to jednoizbowa budowla z gankiem wspartym na filarach i dachem krytym gontem. Zbudowana z bali kładzionych "na zrąb", na wysokiej kamiennej podmurówce, ma cechy stylu zakopiańskiego. Chata została wybudowana za honorarium otrzymane za Popioły i była letnim domem Stefana Żeromskiego. Pisarz kończył w niej powieść Dzieje grzechu, napisał Dumę o hetmanie, Słowo o bandosie, Różę.
Na rogu ulic Armatnia Góra i Żeromskiego stoi
okazała Willa " Podgórze ",
drewniana, zbudowana w stylu szwajcarskim.
Architektura pełna ozdób z loggią i gankami.
Zbudował ją w latach 1882 - 85
Aleksander Oskierko - sybirak i ziemianin z Litwy , który po śmierci żony
sprzedał ją znanemu doktorowi z Warszawy Karolowi Benniemu.
Za czasów Benniego
był tu pensjonat, gdzie jadał obiady Bolesław Prus,
a mieszkali jako letnicy:
Deotyma, Antoni Odyniec , Henryk Sienkiewicz a także Jan i Mieczysław
Karłowiczowie.
Wracając, idziemy oczywiście przez park Zdrojowy, gdzie witają nas radosne kaczuchy ;o)
te w centralnej części parku, jak i te w stawie, pływając w dobrej komitywie z karasiami
my ze swej strony dziękujemy za wspólny spacer i wraz z pozdrowieniami przesyłamy wszystkim gościom
pocztówkę z pięknego
NAŁĘCZOWA
;o)
woj. lubelskie
Pow. puławski
Gmina Nałęczów
bywam tu regularnie ;-)
Źródło: Kościół Rektoralny
pw. św. Karola Boromeusza, www.naleczow.com.pl/historia, Encyklopedia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Krytykę przyjmę z pokorą, wulgaryzmy będę usuwał bez wyjątków.
Zbyszek.